czyli ostatnio przeczytałam książkę.

piątek, 31 sierpnia 2012

55. "Szwecja. Świat według reportera" - Piotr Kraśko

15:07 Posted by Kasia 2 comments
Nie spodziewałam się cudów po tej książce, lecz okazała się całkiem przyjemną lekturą. Kraśko oferuje nam Szwecję w pigułce - na niewiele ponad 90 stronach wprowadza nas w klimat Szwecji. Może i nie dowiemy się z tej publikacji, jak wygląda życie codzienne zwykłego Szweda, ale już o najsłynniejszym przysmaku tego kraju, rodzinie królewskiej i jej historii parę ciekawostek znajdziemy. Książka jest napisana sprawnym językiem, co, poza objętością, sprawia, że czyta się ją niesamowicie szybko. Dodatkową zaletą niewielkich wymiarów "Szwecji..." jest to, że autor nie zdąży czytelnika znudzić. Nie wiem, czy udałoby się mu utrzymać ten stan przez kolejne kilkadziesiąt stron, więc tym bardziej, brawo za dobór formatu.

Może i szczegółów żadnych nam nie wyjawi, ale jest to dobra i lekka książeczka. W sam raz na ostatnią podróż tego lata, tym razem tylko w wyobraźni.

7/10

54. "Szewc z Lichtenrade" - Andrzej Pilipiuk

10:24 Posted by Kasia No comments

Po pierwsze - Pilipiuk.
Po drugie - Olszakowski.
Po trzecie - świetny język.
Po czwarte - wciągająca fabuła opowiadań.
Po piąte - Pilipiuk.

Nie wszystkie opowiadania z tego zbioru zwalają z nóg, jednak książka trzyma poziom, do jakiego autor swoich czytelników przyzwyczaił. I mimo że, po przeczytaniu większości książek Pilipiuka, mam wrażenie lekkiej powtarzalności, to kiedy powtarza się coś, co tak bardzo lubię, nie mam powodów do narzekań.

9/10

sobota, 18 sierpnia 2012

53. "Mort" - Terry Pratchett

11:46 Posted by Kasia No comments
Śmierć - chyba najpopularniejszy i najbardziej lubiany bohater książek Pratchetta, tajemniczy osobnik, DOSADNIE SIĘ WYSŁAWIAJĄCY i wykazujący słabość w kierunku kotów. Już sam wybór głównego bohatera w "Morcie" skłaniał do lektury i bynajmniej nie żałuję, że dałam się skusić.

Mimo że opis na tylnej stronie okładki sugeruje inaczej, Śmierć wcale nie gra pierwszych skrzypiec w tej opowieści. Owszem, opisy jego prób zrelaksowania się podczas urlopu zajmują sporo miejsca i wprowadzają czytelnika w dobry humor, ale największą uwagę przykuwa tytułowy Mort, uczeń Śmierci, zmagający się z problemami wyrastającymi na nowej ścieżce zawodowej. Przez moment zauroczenia i braku obiektywizmu, chłopak popełnia wielki błąd - pozostawia przy życiu kogoś, czyj czas dobiegł już końca, co zaburza równowagę świata i jak można się domyśleć, zmusza go do ratowania sytuacji przez następne 200 stron.

Czytało się tę książkę z prawdziwą przyjemnością. Pełna jest, charakterystycznych dla Pratchetta, gier słownych i absurdów, które nadają jej niepowtarzalny charakter i sprawiają, że po zakończonej lekturze, od razu ulega się impulsowi zamówienia kolejnych części sagi o Mrocznym Kosiarzu.

7/10

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

52. "Równoumagicznienie" - Terry Pratchett

22:03 Posted by Kasia No comments

Ciężko mi było czytać "Równoumagicznienie" i ciężko mi teraz o nim cokolwiek napisać. Momentami przyjemna lektura, ale na tle wcześniejszych części Świata Dysku wypada bardzo słabo.
Chyba po prostu mam już tej książki dosyć.

5/10