
Divergent, czyli Niezgodna. Gdzieś, kiedyś obiła mi się o uszy, że niby do Igrzysk podobna, że dobra i ogóle, że warto. Może to mnie i zachęciło, ale nie jakoś przesadnie, ot na tyle, żeby w momencie wypatrzenia zacnej promocji na Amazonie posłać ebooka na Kundelka.
Od tego momentu minęło trochę...