czyli ostatnio przeczytałam książkę.

niedziela, 22 grudnia 2013

115. "Uczta dla wron. Cienie śmierci" - George R. R. Martin SPOJLER

11:46 Posted by Kasia No comments

Książki z cyklu Pieśni Lodu i Ognia można podzielić na dwa rodzaje: te, w których nie dzieje się nic i te, w których autor wyrzyna swoich bohaterów po kolei. Pierwsza część "Uczty dla wron" wymyka się temu podziałowi. Śmierci jest w niej niewiele, więcej się o niej mówi, niż faktycznie zabija. W tym tomie sagi rządzą spiski.

Głównym wątkiem zdają się być zmagania z koroną królowej regentki, Cersei Lannister. Po śmierci syna i ojca włada ona Siedmioma Królestwami w zastępstwie małoletniego króla. Cersei jest dokładnie taka, jaką pamiętamy ją z poprzednich części - butna, przekonana o swojej urodzie i okrutna. Jednak w jej otoczeniu coś się załamuje, nie wszystko do końca idzie po jej myśli, choć ona nie wydaje się tego dostrzegać.

W tle przewijają się perypetie Brienne, Aryi, Sansy, Sama i bohaterów, których dopiero poznajemy. Królestwo pokazywane jest z różnych stron, co razem daje czytelnikowi pełen obraz sytuacji.

"Uczta dla wron. Cienie śmierci" to doskonała lektura, trochę inna niż wszystko, do czego przyzwyczaił nas George Martin, ale mam wrażenie, że lepsza. Nie wciąga w sposób oczywisty, nie miałam poczucia, że "muszę do niej usiąść, muszę czytać dalej, bo nie wytrzymam". Dlatego właśnie skończenie jej zajęło mi ponad miesiąc. Ale nie żałuję ani chwili nad nią spędzonej, bo kiedy już udało mi się zmobilizować do lektury, czas przy niej spędzony upływał bardzo przyjemnie.

9/10
5/5

czwartek, 5 grudnia 2013

114. "Saszeńka" - Simon Sebag Montefiore

22:32 Posted by Kasia No comments

Nie pamiętam, kiedy i gdzie przeczytałam o tej książce. Było to jednak na tyle zachęcające, że widząc na nią promocję, nie wahałam się długo. Jak się okazało, miałam rację.

Tytułową bohaterkę spotykamy po raz pierwszy w roku 1916. Młoda, szesnastoletnia dziewczyna, baronówna, uczennica prestiżowej szkoły dla dziewcząt, zostaje aresztowana. Okazuje się, że zafascynowana ideologią komunistyczną, przystąpiła ona do partii i pomagała przygotować rewolucję bolszewicką.

Książka jest podzielona na trzy części. Przeczytawszy 1/3, zostajemy przeniesieni nas do roku 1939. Saszeńka jest już dorosłą kobietą, żoną czekisty, matką dwójki dzieci i szanowaną radziecką kobietą. Na przyjęciach gości najwyższe osobistości partyjne. Jej idealne życie zmienia się, gdy kobieta poznaje Benię Goldena, pisarza i intelektualistę, którego zatrudnia do pisania do magazynu dla radzieckich kobiet.

Bohaterką trzeciej, ostatniej części, jest Katinka, młoda doktorantka na Uniwersytecie w Moskwie. Zostajemy przeniesieni do czasów bardziej współczesnych, jest rok 1994. Co życie młodej kobiety, urodzonej pod koniec XX wieku ma wspólnego z losami Saszeńki? Warto przeczytać i się dowiedzieć.

"Saszeńka" to zachwycający obraz XX-wiecznej Rosji. Życie codzienne ludzi z różnych okresów historycznych zostało pokazane w sposób niesamowicie szczegółowy, Nie jest to powieść idealna - zdarzają się dłużyzny, a akcja jest przewidywalna już od pierwszych stron. Ale to nic. To pocztówka sprzed stu lat, trochę przybrudzona, naznaczona licznymi białymi plamami, ale mimo tego, a może właśnie dlatego, nie pozwalająca o sobie zapomnieć. Już wiem, że wrócę do niej nie raz.

9/10
5/5