
Podążając śladem postanowienia, żeby przeczytać wszystkie książki Kinga, dotarłam w końcu do kultowego "Lśnienia". Wszelkie recenzje twierdziły, że należy spodziewać się najlepszego i już samo to wywoływało u mnie pewne obawy. Powiem tak: złe nie było, ale szału też nie ma.
"Lśnienie" to trzecia powieść...