Będąc gimnazjalistką, uwielbiałam Rudolfa. Spędzałam godziny nad książkami Fabickiej, połykając je hurtowo i śmiejąc się z nich w głos. Gdy czytam ją parę lat później, wzbudza we mnie niewiele emocji. Raczej nudna, momentami irytująca i zdecydowanie przesadzona. Chyba po prostu wyrosłam z Rudolfa.
4/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz