czyli ostatnio przeczytałam książkę.

czwartek, 5 lipca 2012

50. "Instytut" - Jakub Żulczyk

16:45 Posted by Kasia No comments

Tytułowy Instytut to mieszkanie. Mieszkanie owiane tajemnicą, zagadkowe. Agnieszka dostaje je w spadku i mimo kuszących ofert sprzedaży, wprowadza się. Zaczyna nowe życie, dostaje pracę jako barmanka, do Instytutu zaczynają się wprowadzać jej znajomi. Wszystko jakoś się toczy, aż pewnego dnia piątka mieszkańców i dwójka ich gości odkrywają, że zostali w Instytucie zamknięci. Nie mogą wyjść, nie mogą nigdzie zadzwonić, nie mogą zrobić nic. Mogą tylko czekać aż Oni, którzy ich zamknęli, odezwą się i może zwrócą im wolność.

Pomysł wydaje się absurdalny, trudno uwierzyć, że w XXI wieku można kogoś kompletnie odciąć od świata w jego własnym mieszkaniu, uniemożliwić mu nie tylko wyjście, ale i jakikolwiek kontakt ze światem. Czujemy bezsensowność tej sytuacji, szukamy wyjścia, ale ono się nie znajduje. Wyjście schodami uniemożliwia zamknięta na klucz krata. Winda nie działa. Okna? Piąte piętro, zresztą, po nieudanej próbie ucieczki i one zostają zabite deskami.

I choć postaci są żałosne, choć są zbiorowiskiem uosobień chyba wszystkich najgorszych stereotypów na temat polskiej młodzieży (co jest dodatkowo jest irytujące, gdy weźmie się pod uwagę, że główna bohaterka ma 35 lat), to utrzymujący się przez całą powieść nastrój napięcia robi swoje - dobrze się to czyta. Nie jest długie, więc jest szansa, żeby się słabymi punktami nie zmęczyć, a naprawdę, warto spróbować.

6/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz