czyli ostatnio przeczytałam książkę.

czwartek, 17 kwietnia 2014

128. "Taniec ze smokami cz. I" - G. R. R. Martin

23:04 Posted by Kasia No comments

Zabierając się za "Taniec ze smokami" byłam pewna, że pod koniec ciężko mi będzie napisać jej recenzję. Saga Pieśń Lodu i Ognia zawsze była dla mnie pod tym względem problematyczna, za każdym razem trzeba było kluczyć, uważać, żeby nikomu nie podsunąć zawoalowanego spojlera. Sprawę utrudniał fakt, że już samo wspomnienie, kto do danej części dożył, zdradzało za dużo, bo głównie na ubijaniu kolejnych bohaterów zwroty akcji w książkach Martina polegały.

No i fakt, mam problem z napisaniem czegokolwiek, ale bynajmniej nie jest to związane z nadmiarem wątków do opisania. Niestety, w pierwszej części piątego tomu sagi nie dzieje się nic zapierającego dech w piersiach. Jedyny przebłysk jakiejkolwiek akcji pojawia się w kontekście historii rodziny Targaryenów, efektowny, ale jak to na przebłysk przystało, krótki. Książka ciągnie się w nieskończoność, nudna, a Czytelnika trzyma przy niej tylko nadzieja, że w końcu coś się zadzieje. Jak już wspomniałam, daremna.

Poza tym, wszystko jest jak zwykle. Książka jest nieprzyzwoicie gruba, Martin jest Martinem, jego irytująca maniera wprowadzania kluczowych zwrotów akcji z werwą godną opisu niedzielnego obiadu u ciotki również trzyma się dobrze. Nie da się powiedzieć, że ta książka jest zła, bo facet naprawdę umie pisać. Jest "tylko" przeraźliwie nudna i zniechęcająca po sięgnięcie po drugą część. A to można od biedy uznać za zaletę, bo jest ona jak na razie częścią ostatnią, a autor chyba sam się swoją opowieścią znudził, bo do kontynuowania jej raczej się nie pali.

Nie będę się rozwodzić nad tym, czy "Taniec ze smokami" to pozycja godna polecenia. Jak ktoś przeczytał poprzednie tomy, to sięgnie i po ten, bo ciekawość nie da mu spokoju. I taki jest problem z Martinem - mimo że czasami po prostu Ci się nie chce, to jak już zaczniesz, to czytasz do końca. No bo jak to tak, nie dowiedzieć się, jak to się wszystko skończy?

3/5
7/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz