czyli ostatnio przeczytałam książkę.

czwartek, 14 listopada 2013

113. "Dziennik Helgi" - Helga Hoškova-Weissowá

19:19 Posted by Kasia No comments


Książek o tematyce Holocaustu z zasady, nie oceniam. Mimo że czytam ich dużo, na temat każdej mam jakąś tam swoją opinię, ale nie wydaje mi się właściwe wystawianie gwiazdek oceniających czyjeś wspomnienia i przeżycia z tak straszliwych czasów. Te książki nie muszą być napisane ładnymi zdaniami, nie muszą wciągać - mają przypominać.

Autorką jest czeska Żydówka, która w wieku trzynastu lat rozpoczęła swoją tułaczkę po gettach i obozach koncentracyjnych. Najpierw wywieziona wraz z rodzicami do Terezina, potem do Auschwitz, a na końcu do Mauthausen, gdzie trafiła zaledwie cztery dni po ostatnim zagazowaniu tysiąca Żydów, cały czas opisywała swoje życie w kolejnych zeszytach, dokumentując to, jak reżim hitlerowski traktował czeskich Żydów.

Czytając, łatwo zauważyć, że autorem zapisków jest dziecko. Być może dlatego, lektura wydaje się być mniej szokująca niż wspomnienia wielu Polaków z tych samych miejsc. Zresztą, sama Helga wspomina, że stykając się z Polakami więzionymi w tych samych miejscach, widać było, że byli oni traktowani zdecydowanie gorzej. Nie sposób jednak wyobrazić sobie życia nawet w tych, w dużym cudzysłowie, "lepszych" warunkach, które oznaczały katorżniczą pracę przy ciężkich maszynach, bez możliwości wyjścia na świeże powietrze i z dzienną racją żywieniową wynoszącą pół litra wodnistej zupy i 16dkg chleba.

Heldze wraz z matką udało się przeżyć obozy i wrócić do Pragi. Zdobyła wykształcenie, założyła rodzinę, lecz mimo to, jak sama mówi, obóz wciąż jest dla niej czasem teraźniejszym. Opowiadając o nim, przenosi się z powrotem w czasy głodu i zimna. Nigdy nie zapomniała. Świat też nie powinien.

0 komentarze:

Prześlij komentarz