czyli ostatnio przeczytałam książkę.

poniedziałek, 10 lutego 2014

121. "Nutria i Nerwus" - Małgorzata Musierowicz

20:05 Posted by Kasia No comments
Długo mi zajęło ponownie zabranie się za dziesiąty tom Jeżycjady. Akcję powtórki całej serii zaczęłam półtora roku temu, przez pierwsze dziewięć tomów przeleciałam jak burza, a po nich nastąpiła długa przerwa. Jednak jak już usiadłam do "Nutrii...", to wszystko było jak zwykle, jak wszystkie inne tomy autorstwa Musierowicz, połknęłam ją w jeden dzień.

Bo te książki mają to do siebie, że bardzo lekko się je czyta. Nie zawsze mówią o sprawach radosnych, w tym tomie na przykład czytamy o tragicznej historii miłosnej z cyklu "ona go nie chce", która kończy się bolesnym spotkaniem pierwszego stopnia z jadącym tramwajem i w konsekwencji, poważnym naruszeniem granatowego Cinquecento. Potem pojawia się wątek stalkingu (choć na początku lat 90. ubiegłego wieku było to jeszcze raczej swojsko brzmiące prześladowanie), choroba dziecka i matczyne nerwy. Raczej mało optymistyczny misz masz, a jednak opisany z charakterystycznym dla Jeżycjady ciepłem i mimo wszystko, tchnący pogodą ducha.A w tym wszystkim główną rolę gra Natalia. Zwykle najmniej absorbująca z Borejkówien, po wysunięciu się na pierwszy plan zdecydowanie zyskuje, dopiero teraz mamy pełny wgląd do jej wnętrza i tego, co się tam dzieje.

Lektura Musierowicz jest chwilowym powrotem do dzieciństwa. Raz jest przyjemniej, kiedy indziej trochę mniej, ale zawsze jest to powrót przyjemny i pozostawiający w człowieku mnóstwo ciepła.

7/10
3/5

0 komentarze:

Prześlij komentarz