czyli ostatnio przeczytałam książkę.

niedziela, 13 października 2013

109. "Lepperiada" - Marcin Kącki

10:51 Posted by Kasia No comments
Smutny jest to reportaż. Smutny, bo opowiada o człowieku, który uwierzył we własną wielkość i wplątał się w środowisko, z którym nie był w stanie sobie poradzić.

Jest to także opowieść o ludziach, wśród których się obracał. O partii zbudowanej na gruncie przeświadczenia, że "nam się należy" przez niewykształconych i kompletnie nieprzygotowanych do objęcia władzy w państwie.

Jeśli chodzi o Samooboronę, mam wrażenie, że Kącki nie opisuje niczego nowego. Nie od dziś wiadomo, że każda partia rządząca radośnie rozdziela stołki pomiędzy krewnych i znajomych królika. Zdziwienie może budzić jedynie to, z jaką bezczelnością partia tych manewrów dokonywała, ale chyba tylko w osobach, które czasów wicepremiera Leppera nie pamiętają.

Dużo ciekawszy jest obraz samego Leppera - człowieka, który od blokowania dróg dotarł na sam szczyt politycznej hierarchii. Choć uczył się szybko, nie miał w sobie na tyle rozwagi, by móc rozsądnie i spójnie wybrać, od kogo właściwie ma się uczyć. I tak spod wymuskanej twarzy stworzonej przez specjalistów od PR, raz po raz wymykał się obraz człowieka prostego, a wręcz prostackiego, który ludzi utrzymywał przy sobie wekslami, a uciechy cielesne zapewniały obietnice pracy dawane zdesperowanym kobietom.

Nie ma w tej historii happy endu. Chyba nawet być go nie mogło.

3/5
6/10

0 komentarze:

Prześlij komentarz