czyli ostatnio przeczytałam książkę.

piątek, 10 czerwca 2011

5. "Spalony tost, czyli życiowa filozofia Teri" - Teri Hatcher


Książka trochę przeleżała na mojej półce. Zamówiłam ją w czasie szału na stronę podaj.net, a potem rzuciłam na wieczne 'po maturze'. W tym czasie zdążyłam wciągnąć się w oglądanie 'Gotowych na wszystko' i jakie było moje zdziwienie, gdy któregoś dnia odkryłam w swoim pokoju książkę autorstwa aktorki grającej jedną z najbardziej irytujących ról, jakie miałam okazję oglądać. Postanowiłam się jednak nie uprzedzać, bo w końcu Teri to nie Susan i ma szansę nie być tak porażającą idiotką, jak pani Mayer.

Bardzo lubię czytać poradniki. Nie szukam w nich prawd życiowych, bo parę pozycji już pokazało mi dobitnie, że takie oczekiwania nie mają sensu, ale przyjemnie jest popatrzeć na świat z różnych stron. Bo mam wrażenie, że do tego sprowadza się tego typu literatura - do pokazania rzeczywistości z punktu widzenia autora.

Teri Hatcher postanowiła napisać dzieło o niemym podtytule "Nie popełniaj moich błędów". Dostajemy do ręki misz - masz biografii z typowym poradnikiem. Ale bez obaw, jest to połączenie lekkostrawne. Brak tu moralizowania, czy pozowania na mądrzejszą niż się jest (co zaserwowała mi ostatnio pani Pawlikowska). Jest to opis, gruncie rzeczy, zwykłego życia, które jest o wiele mniej kolorowe niż mogłoby się to wydawać. Nie wiadomo, ile z tych żali jest prawdziwych, może wszystko, a może nic. Nie ma to większego znaczenia, historia opowiedziana w Spalonym toście i tak pozostaje inspirująca. I mimo że jest to bardziej 'plażowa' lektura, niż poważne wydawnictwo, to pozostawia w człowieku ciepło. I to się Teri Hatcher bardzo chwali.

3/5

1 komentarz:

  1. Na "Spalony tost.." trafiłam przez przypadek w jednym ze sklepów. Dotychczas był to jeden z moich lepszych zakupów literackich :)

    OdpowiedzUsuń