W wielu aspektach "W pierścieniu ognia" nie ustępuje pierwszej części serii. Wciąga równie skutecznie, wzrusza i wywołuje emocje. Jedyne, co można zarzucić powieści, to pewna powtarzalność, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że autorka w pewien sposób kopiuje pomysł, który wykorzystała w "Igrzyskach". I choć opisane zdarzenia różnią się praktycznie wszystkim, pozostaje poczucie, że to nic nowego, przerabianie tego, co już było. To dość poważny, ale jedyny zgrzyt, jaki razi podczas lektury tej książki.
Mimo to, nadal pozostaję zakochana w serii i bez wahania sięgam po część trzecią. Te książki mają w sobie "to coś".
8/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz