Znajdziemy w tym zbiorze zarówno dobrze znane postaci, jak doktor Skórzewski, czy Robert Storm, jak i zupełnie nowych bohaterów, których imiona umkną nam szybko, ale historie, których byli uczestnikami, wzruszą, wciągną i zapewnią wiele chwil rozluźniającej rozrywki.
"Aparatus", jak każdy zbiór Pilipiuka, wciągnął mnie skutecznie. Szybko przepływałam przez kolejne opowiadania, często nieświadoma upływu czasu. Bo ja po prostu Pilipiuka lubię, opisuje on rzeczy dokładnie w taki sposób, w jaki chciałabym o nich czytać. Książka ma swoje niedociągnięcia, ale nie zwróciłam na nie uwagi, delektując się spotkaniem z autorem, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
8/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz